wtorek , 19 marzec 2024

Trip of Three – Trip of Three EP (2012) [recenzja]

Pewnego dnia spotkało się trzech panów z większym, bądź mniejszym bagażem doświadczeń na scenie muzycznej i stwierdziło, że warto stworzyć nowy, instrumentalny projekt, mający być z założenia odskocznią od wszechobecnej w mediach komercyjnej muzyki popularnej. W ten sposób narodził się zespół Trip of Three, a w jego skład wchodzą: Arkadiusz Rębisz (perkusja, obecnie gra także w ZIYOZiemi Kanaan), Grzegorz Pawelec (bas, dawniej m.in. One Million Bulgarians, obecnie ZIYO) oraz Konrad Magda (gitara).

Debiutancka EP-ka (wydana własnym sumptem) wizualnie prezentuje się bardzo pozytywnie. Projekt graficzny okładki autorstwa Konrada to niebanalne dzieło artystyczne. Swoim klimatem i ekspresją, stylowo przypomina słynne dzieła malarskie Salvadora Dali.

Okładka debiutanckiej EP-ki zespołu Trip of Three, która ukazała się w lutym 2012 r.

 

Na krążku znajduje się pięć kompozycji, w których dominuje progresywne, gitarowe brzmienie. Szczególną uwagę zwraca fakt, że poszczególne instrumenty nie zlewają się ze sobą, ani żaden z nich nie dominuje nad pozostałymi. Oczywiście główną rolę odgrywa melodyjna gitara Konrada, grająca raz spokojnie, innym razem agresywnie i energicznie. W takim klimacie utrzymany jest otwierający EP-kę utwór „Rozwodnicy”, którego główną domeną jest połamany rytm perkusji i zmienność „nastrojów”.

Druga kompozycja na krążku o tytule „Dwanaście lat wcześniej” to 7 minut pięknego, przyjemnego dla ucha, artrockowego brzmienia. Już sam początek utworu przenosi nas w lata 80 i przypomina swoiste granie Ziemowita Kosmowskiego z czasów Rendez-Vous. Chociaż jest to stosunkowo spokojny kawałek, zawiera w sobie wszystko, czego oczekuje wybredny słuchacz: tajemniczy nastrój, niekonwencjonalną solówkę Konrada oraz partię, w której rządzi tylko bas i perkusja. Jest to z pewnością jeden z mocniejszych punktów debiutanckiej EP-ki zespołu Trip of Three i potwierdza wysoką klasę poszczególnych muzyków.

Dla kontrastu „Tabletki” to z kolei ciężki, ale w dalszym ciągu zawierający sporą dawkę progresji, utwór. Rozpoczyna się on od charakterystycznej, transowej sekwencji, powtarzającej się dosyć często przez najbliższe cztery minuty. Dużą rolę odgrywa tutaj dynamiczna gra Arka na perkusji. Utwór w swojej strukturze jest przemyślany i zaskakuje swoją zmiennością, szczególnie w drugiej jego części. Przejście do niej odbywa się za pomocą jedynie gitary, brzmieniowo przypominającej klimaty muzyki electro.

Pewną niespodzianką dla odbiorcy jest czwarta w kolejności kompozycja na EP-ce, albowiem jej tytuł zapisano w języku nepalskim. Tajemnicze kreski widniejące na okładce, oznaczają nic innego, jak klasyczne wyznanie miłości. Dzięki zgodnej decyzji muzyków, polski odpowiednik nazwy otrzymał miano „Wielorybów z Nepalu”. To romantyczna kompozycja, w której spokojne dźwięki perkusji Arka są trafionym uzupełnieniem melodyjnej gitary Konrada i ujmującej linii basowej Grzegorza. Po raz kolejny duże wrażenie wywołuje także specyficzne brzmienie całości dzieła, przypominające w dużym stopniu dorobek polskiej muzyki rockowej z lat 80.

Trip of Three – 5 utworów z pogranicza prog i art rocku.

 

Na koniec podróży po krainie artrockowych dźwięków, muzycy zaserwowali kompozycję pt. „Suszone banany”. Jest ona utrzymana w pozytywnych klimatach, idealnie pasujących do wiosennej, budzącej się ze snu zimowego aury. Bardzo przyjemnie słucha się nie tylko ciekawej, rytmicznie „didżejującej” gitary Konrada, ale także dynamicznej gry Arka na perkusji. Całość dopełnia umiejętnie dopasowany funkujący bas Grzegorza.

 

Tracklista EP-ki Trip of Three – Trip of Three:

01. Rozwodnicy (4:00)
02. Dwanaście Lat Wcześniej (7:04)
03. Tabletki (4:07)
04. Wieloryby Z Nepalu (4:53)
05. Suszone Banany (5:29)

Debiutancka EP’ka Trip of Three zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. To ogółem 25 minut gitarowego grania na wysokim poziomie. Dopracowane szczegółowo kompozycje, wyróżniają się nieprzewidywalnością, zaskakującymi przejściami, bardzo dobrze dopasowanymi instrumentami i wreszcie sporymi nawiązaniami do brzmienia z dawnych lat, przy jednoczesnym utrzymaniu bardziej nowoczesnych, połamanych rytmów. Indywidualna praca poszczególnych muzyków składa się na jedną, spójną całość. Materiał jest bez wątpienia wart polecenia każdemu miłośnikowi rockowego, niebanalnego grania. Życzę sukcesów na niezależnej scenie muzycznej i czekam z niecierpliwością na kolejne kompozycje!

V-12/Tropyx
Szczecin, 16.03.2012 r.


Oficjalny profil Trip of Three na Facebooku: https://www.facebook.com/pages/TRIP-of-Three (link nieaktywny)

Profil zespołu na MySpace: https://myspace.com/tripofthree