wtorek , 19 marzec 2024

Guma Turbo powróciła! Jak smakuje?

Informację o powrocie gumy Turbo do sprzedaży w Polsce przyjąłem z lekkim zaskoczeniem. Ten kultowy produkt był w końcu jednym z nieodłącznych elementów mojego dzieciństwa. Pamiętam doskonale, jak pierwsza seria z obrazkami o numerach 51-120 zawitała jeszcze pod koniec lat osiemdziesiątych na moje osiedle. Kolekcjonerskie szaleństwo ogarnęło wówczas chyba każdego. Po latach Turbo doczekało się reaktywacji za sprawą dyskontu spożywczego Biedronka. Z okazji jej dwudziestych urodzin w ogromnej sieci żółtych sklepów można kupić produkty nawiązujące do ostatniego dziesięciolecia XX wieku. Proszek Dosia, Okocim w puszce z designem w stylu retro, konserwa Krakus i guma Turbo. Legendarna.

Producentem „nowego” Turbo jest turecka firma Progum Gida San. Ve Tic. Ltd. Sti. Czyżby nabyła ona licencję od Kent? Ciężko to stwierdzić, ponieważ podany na opakowaniu link www.progum.com jest nieaktualny. Za to intryguje bogata w „E” lista składników, dostępna w czterech językach: angielskim, rumuńskim, rosyjskim i arabskim.

Decyzję o zakupie podjąłem błyskawicznie. Pierwsze wrażenie po rozpakowaniu gumy nie było dla mnie zbyt optymistyczne. Zauważyłem bowiem, że nie wszystkie opakowania są dobrze sklejone. Guma w nowym wydaniu jest krótsza od pierwowzoru. W ślad za tym poszła wielkość wkładki ze zdjęciem samochodu (około 6,5 cm2), a jej docięcie chwilami woła o pomstę do nieba. W Internecie spotkałem się ze zdjęciami fatalnie uciętych obrazków z nowych gum Turbo. Moje trzy pierwsze egzemplarze wkładek na szczęście są przycięte przyzwoicie. Guma swoim wyglądem przypomina oryginał, ma na sobie odciśnięty niemalże identyczny wzorek, jak ta sprzed 25 lat. Niektórzy mówią, że jest to ślad po oponie. 🙂

Wszystko na to wskazuje, że obrazków z wizerunkami nowoczesnych samochodów jest 120. Gumy pakowane są w papierki o kolorze zielonym, żółtym, czerwonym lub niebieskim. Zawrotna cena 29 groszy za sztukę zdecydowanie zachęca do zakupu (podobno w wielu lokalizacjach produkt schodzi jak świeże bułeczki). Jednakże znawcy tematu będą wysoce rozczarowani smakiem gumy. Początkowo jest ona dosyć przyjemna, nawet słodka. Bardzo szybko jednak traci swój smak. Za szybko.

Guma Turbo – wielki powrót legendy! Zdjęcie: V-12.

Jak zatem smakuje nowa guma Turbo? Dziwnie. Absolutnie nie tak samo, jak ta, którą żuły miliony dzieci 25 lat temu na przerwach w szkole (wymieniając się przy tym obrazkami z samochodami). Początkowo pseudobrzoskwiniowy smak przypomina gumę Kaczora Donalda, ale w zasadzie mi osobiście nie kojarzy się z niczym z czasów dzieciństwa (nawet z Chabel). Po 5 minutach przeżuwania ma się ochotę ją wyrzucić do śmietnika.

Ostatnimi właściwościami omawianego produktu jest kleistość  i niezbyt dobra rozciągalność. Wbrew temu, co producent napisał na opakowaniu („no sticking”), przy próbie wykonania balonu (co też nie przychodzi łatwo) guma przykleja się do twarzy. Za to znajdując się w opakowaniu nie przyczepia się do wkładki, z czym miały problem „turbiaki” firmy Kent. Najbardziej zawodzi jednak zbyt szybka utrata smaku. Turbo w nowym wydaniu po prostu zawodzi. Na pocieszenie pozostają obrazki ze zdjęciami nowoczesnych samochodów.

Guma Turbo 2015 – składniki: baza słodkiej gumy, glukoza, kwas cytrynowy (E330), lecytyna (E322), gliceryna (E422), aromat identyczny z naturalnym, sorbitol (E420), barwniki (E102, E133, E141).

Paweł Ruczko (V-12/Tropyx)
Szczecin, 5.07.2015 r.


Aktualizacja: 28 grudnia 2015 r. guma Turbo ponownie pojawiła się w sprzedaży w sieciach dyskontu spożywczego Biedronka.

Aktualizacja nr 2: od 21 marca 2016 r. guma Turbo po raz trzeci pojawiła się w ofercie Biedronki.


2 komentarze

  1. witam ile jest wszystkich numerów ?